piątek, 11 lipca 2014

Lipiec pełen przygód

W ciągu mojego dotychczasowego pobytu tutaj w Niemczech, znowu czy chcę czy nie chce otwiera się przede mną coś w rodzaju drzwi do rzeczywistości, dzięki którym rozumiem jak bardzo zabija mnie moja szczerość i ufność. Jeden wielki bullshit, bo niektórzy dbają zawsze tylko o siebie, a ja stanęłabym na głowie żeby komuś pomóc i żeby było dobrze. Błędne myślenie. Zaczęło się głównie od tego, że jednym z moich celów tutaj było znalezienie pracy. Udało się! Wymarzona praca jako kelnerka w jednej włoskiej restauracji w małym miasteczku, starałam się jak nigdy. Nawet nic nie stłukłam, a to dziwne jak na mnie, bo w moim domu każde stłuczone szkło na kuchennej posadzce wypada głównie z moich rąk. Czułam się tam świetnie, mimo że nie było mnie w domu przez 14 godzin i wracałam po nocach. Jednak teraz wiem, że bez względu na to jak bardzo ktoś będzie miły i jak dobrze będzie pracował i tak na koniec zostanie potraktowany zimno i to dosłownie przed samym wyjściem do domu dowie się, że to był ostatni dzień jego pracy. Spodziewałam się tego, jako że nie jestem tu na stałe, ale luuudzie, czy naprawdę mówi się takie rzeczy w taki sposób? Przecież to jest takie oczywiste, że (w niektórych wypadkach) nie ważne jaka jest treść tego co powiemy, ważne jest to w jaki sposób. Oczywiście dodałam, że "w niektórych wypadkach": np. jako lekarz musimy przekazać rodzinie, że zmarła bliska im osoba, a przecież nie powiemy tego z radością i fanfarami. Chodzi o to, że mówiąc pracownikowi o jego ostatnim dniu można chociaż zachować ludzkość i powiedzieć to z wdzięcznością i ciepłem, przecież to niewiele, a tyle zmienia. Zmienia chociażby nastawienie do takiej osoby i nie sprawia, że jest nam tak przykro. Czyż nie?
Oprócz tego zgubiłam telefon w autobusie. Ale dzięki temu, że miałam wtedy dobry dzień to nadjechał autobus i poszłam się zapytać, czy ktoś go nie znalazł, więc ten miły pan skierował mnie do faceta z biura rzeczy znalezionych. Pojechałam niedawno go odebrać i nie mam pojęcia kto go zwrócił, ale jestem bardzo wdzięczna, że ktoś zdaje sobie sprawę, że telefon to cześć naszego życia i zawiera mnóstwo informacji na jego temat.

Postanowiłam zmienić wygląd bloga na ciemny z motywem niebieskiego motyla Blue Morpho, zrobię nagłówek w najbliższym czasie :)

źródło: google grafika