czwartek, 19 czerwca 2014

Truskawkowo-śmietankowe, czyli smaki lata

Idealne na upalne dni lata, szybkie, tanie i łatwe nawet dla początkujących smakoszy deserów. Użyłam do tego gotowych biszkoptów, które dostałam z piekarni, wystarczyło je jedynie pokruszyć, ale można też upiec samemu lub kupić gotowe - możliwości co nie miara. Bardzo delikatne, nie za słodkie i lekkie. Rozpływa się w ustach! Polecam!





Składniki:

Krem:
*500 ml śmietanki 36% (najlepiej z Łowicza)
*dwie i pół łyżki cukru pudru
*dwie płaskie łyżeczki żelatyny
*1/4 szklanki gorącej wody

Biszkopt:
*najlepiej kakaowy

Nasączenie:
*1/4 szkl gorącej wody
*łyżeczka cukru
*łyżeczka soku z cytryny

Dodatkowo:
*dwie truskawkowe galaretki (lub wiśniowe)
*400 gram truskawek lub dowolna ilość


Przygotowanie:

Do tortownicy kruszymy biszkopt lub sami pieczemy i studzimy. Do gorącej wody wsypujemy cukier i wlewamy sok z cytryny, nasączamy biszkopt.

Zagotowujemy 800 ml wody (3 i 1/4 szkl), zdejmujemy z gazu i wsypujemy galaretki, dokładnie rozpuszczamy. Pozostawiamy do wystygnięcia i lekkiego stężenia, ale tak, aby konsystencja była nadal płynna. W 1/4 szkl gorącej wody rozpuszczamy żelatynę, a gdy ta będzie stygła od razu zabieramy się za krem.

Krem:
Aby śmietana była dobrze ubita, należy ją schłodzić jak najbardziej, najlepiej dzień wcześniej wstawić ją na noc do lodówki. Gdy śmietana zgęstnieje podczas ubijania wsypujemy cukier puder. Pod koniec ubijania wlewamy jeszcze ciepłą żelatynę (gdy wlejemy zimną mogą zrobić się "kluski").
Gotowy krem nakładamy na biszkopt i wstawiamy na 30 minut do lodówki, aby trochę stężał.

Truskawki myjemy i pozbywamy się szypułek. Przekrawamy i w dowolny sposób układamy na kremie.Wylewamy galaretkę i pozostawiamy w lodówce do całkowitego stężenia.

Smacznego! :)



środa, 18 czerwca 2014

Pies i kot

Przyjaźń rodzi się od wyrozumiałości, zrozumienie zaś od empatii. Patrzenie sercem i docenienie w drugim człowieku tego, co niewidoczne dla oczu, tolerowanie jego sposobu bycia i wydarzeń z przeszłości, rozumienie uczuć i wreszcie akceptacja, radość ze spędzonych wspólnie chwil, brak poczucia samotności i ogromne zaufanie, świadomość bezinteresownej pomocy oraz poczucie stabilności emocjonalnej - to wszystko daje nam prawdziwa przyjaźń, która nie rodzi się tylko w biedzie. Myślę, że kot i pies ze zdjęcia symbolizują to, że nie tylko podobieństwa tworzą więź przyjaźni, ale także różnice. Niestety nie udało mi się wychwycić ich razem. Na zdjęciach Berni, Zośka i Psotka, urocze zwierzaki :) I oczywiście nowe rozkwity w ogrodzie.












 









Przypadkowa szarość liści