1. uczucie wielkiego zadowolenia, radości;
2. pomyślny los, powodzenie; splot pomyślnych okoliczności, pomyślny traf
Moja definicja szczęścia wygląda nieco inaczej, ponieważ dzieli się na kilka rodzajów i wszystkie razem sprowadzają się do jednego wielkiego ładu, na który czekałam i pracowałam aż 4 miesiące.
Szczęście psychiczne to brak zmartwień, lub zapomnienie o przeciwnościach chociaż na jakiś czas, doskonała harmonia i spokój.
Szczęście fizyczne to takie, które wydziela się podczas wysiłku fizycznego w postaci endorfin i energii oraz samozadowolenia z robienia czegoś dobrego dla swojego ciała.
Szczęście w miłości jest wtedy, gdy mogę przy kimś odetchnąć, poczuć przyjemne ciepło i dreszcze, czuć swobodę, troskę i być potrzebnym i wyjątkowym.
Szczęście w przyjaźni to wspomnienia z dawnych lat, których do końca życia nie będziemy się wstydzić i żałować.
Szczęście w rodzinie to szczęście niepojęte. Jedyna osoba, którą tu mam zaczyna rozumieć "dlaczego?" i pytać samą siebie: "czy lepiej jest nauczyć się razem żyć?".
Największe szczęście wydarzy się niebawem - przyjeżdża moja rodzina i ogromnie się cieszę na ten dzień, bo po długim czasie zobaczę moją siostrę i rodziców, zaczną się przygotowania i świąteczny tłok w kuchni, który wprost uwielbiam. Staram się też zdać prawo jazdy.
Kawałek plastiku za 100 zł.
Przechodziliście kiedyś przez najdłuższy korytarz w swoim życiu i to w dodatku czerwony? To jest właśnie WORD we Wrocławiu. Miejsce postrachu i poczekalnia ludzi skazanych. Myśląc racjonalnie - strach przed egzaminem to jest jeden wielki bezsens - bać się człowieka, który tylko siedzi obok Ciebie, wydaje Ci polecenia, bazgra sobie po tej karteluszce, a Ty siedzisz za kierownicą jakbyś siedział obok porywacza, który trzyma Cie pod bronią i kieruje Cie do pobliskiego lasu, nakazuje się wtedy zatrzymać, podaje Ci łopatę, przykłada broń do skroni, a Ty masz wykopać sobie dołek. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nasza wyobraźnia jest niepojęta, ale to niekoniecznie tak źle wygląda. Liczą się Twoje umiejętności, kontrola nad samochodem, zdolność koncentracji i pewność siebie, a egzaminator to też człowiek. Jedna z egzaminatorek przybrała pseudo "Shakira" chyba ze względu na kręcone blond włosy. Myślę, że raczej tylko przez to. Wcale nie tańczy i nie śpiewa "Hips don't lie"albo "Łenewer, łenewer" tylko robi za postrach młodych. W zasadzie nie była dla mnie taka straszna, ale śmieszyło mnie, gdy wydawała mi polecenia i szeptała pod nosem jakby mówiła jakieś zaklęcia. W tej chwili radzić nic nie będę, bo jeszcze nie zdałam, podpowiem jedynie co robić, a czego nie, kiedy już będę miała papierek z wynikiem pozytywnym. A teraz powiem tylko jedno - rześkiego poranka.
Hello December!
"Szczęście to nie znaczy mieć coś, tylko kogoś."